Spoczęli wspólnie i bezimiennie

Na początku I wojny światowej tereny podzielonej pomiędzy trzech zaborców Jury Krakowsko-Częstochowskiej zajęły wojska austro-węgierskie i niemieckie, wypierając stąd Rosjan. Ci ostatni nie dali za wygraną i jesienią tego samego roku podjęli kontrofensywę. Doszło do wyczerpującej bitwy, zwanej bitwą między Częstochową a Krakowem. Wojskom państw centralnych udało się powstrzymać armię rosyjską, ale kosztem wielu ofiar. W okolicach Pilicy, niewielkiego miasteczka koło Zawiercia, zginęło ponad 4 tysiące żołnierzy. W większości zostali oni pochowani na pilickim targowisku. W 1918 roku staraniem władz austriackich, specjalne służby armijne – Wydział Grobownictwa Cesarskiej i Królewskiej Komendy Powiatowej w Olkuszu – urządziły cmentarz wojenny, na który przeniesiono ekshumowane zwłoki. Zgodnie z ówczesnymi założeniami polegli z wrogich sobie armii mogli być pochowani w tym samym miejscu, w symboliczny sposób zrównując się w obliczu śmierci. Cmentarz ten powstał w Biskupicach i został zaprojektowany przez inżyniera Knella z Lublina. Początkowo znajdowało się tutaj kilka mogił zbiorowych i kilkadziesiąt pojedynczych. Ostatecznie na biskupicki cmentarz trafili żołnierze spoczywający wcześniej w Smoleniu, Sławniowie, Strzegowej, Złożeńcu i Pilicy.
W latach 30. XX wieku cmentarz, zachwaszczony i zaniedbany, uporządkowano. Ponownie zrobiono to w 1995 r., powstało wtedy także współczesne ogrodzenie a groby oznaczono kamiennymi krzyżami. Do naszych czasów zachował się jeden nagrobek zidentyfikowanego żołnierza – austriackiego podporucznika, Ernesta Jentkiewicza. W 2010 roku odbył się ostatni pochówek anonimowego żołnierza austriackiego, przeniesionego z grobu w Smoleniu.
Spoczęli w końcu wszyscy wspólnie i bezimiennie na tym utworzonym w 1918 roku cmentarzu.

W poszanowaniu śmierci i ku przestrodze – ten tragiczny pomnik historii odnowiły w 1995 roku – Rada Miejska i Społeczeństwo gminy Pilica.

Chwała im za to! A my odwiedzając ten cmentarz wspomnieliśmy tych bezimiennych żołnierzy. Może i Wy zatrzymacie się na chwilę w tym miejscu?

Więcej naszych eskapad wokół Zawiercia możecie zobaczyć tutaj.

Spoczęli wspólnie i bezimiennie