Tu Twój Stary, czyli Psychodeliczny Hamlet albo Psychodeliczny Hamlet w Twoim Starym
Kulturalny Wypad Teatralny nr 26 / Escapade No. 26
Łooo, no to działo się w Starym przez te 2 godziny, chociaż z klasycznym Hamletem to nie wiele miało wspólnego. Ale kto poszedłby dziś do teatru na klasycznego klasyka?
Kwestię „To be or not to be” zna każdy a w tej sztuce z patetycznego „być albo nie być” powstaje być może…
A tak w ogóle to mamy tu kilku Hamletów, aktorzy grają w foyer i w Sali Modrzejewskiej, wchodzą przez okno po drabinie a na „polu” dzisiaj minus 8 stopni i marzniemy, bo okno otwarte przez kilka minut, ale nikt nie odważy się powiedzieć, żeby zamknęli to cholerne okno i grali dalej…
Poza tym kilku aktorów jara na scenie fajki, scenografię stanowią rzeźby-giganty: zaciśnięta pięść, odcięte ucho i bijące serce, kluczową rolę odgrywa również ogromne okrągłe lustro a kamera pokazuje także to co dzieje się pod sceną… Mało?! No, to idźcie zobaczyć więcej!
Jednym słowem mnie się podobało, polecam i uważam, że BARDZO WARTO przejść się na szalonego, psychodelicznego, rozregulowanego, niejasnego, wątpliwego, ironicznego, specyficznego, desperackiego, niepowtarzalnego, ułomnego, pretensjonalnego, emocjonalnego, poruszającego, wkurzającego, niezrozumiałego, zakompleksionego, wydestylowanego, postmodernistycznego, interesującego i wciągającego Hamleta (a raczej Hamletów) do Teatru Starego w Krakowie.
Warto zobaczyć: świetną grę aktorów (mnie się podobał Hamlet Krzysztofa Zarzeckiego), kapitalną scenografię Aleksandry Wasilkowskiej no i oczywiście całą reżyserską robotę duetu Cecko-Garbaczewski.
Jeśli chcecie wiedzieć co jest grane w Starym, to po prostu przejdźcie na ich stronę. O TUTAJ właśnie.
PS. A wszystkich wielbicieli teatralnej muzy wita w Teatrze Starym rozpięty nad schodami transparent z napisem „Nie lękajcie się„.
Spoko. Nie lękamy się.
Tu Twój Stary, czyli psychodeliczny Hamlet