Uprząż, lonża i kask nie były potrzebne, bo nasze trekkingi cechowała niezwykła lekkość wędrowania. Sardynia to nie tylko wspaniałe plaże, to mnóstwo szlaków turystycznych wzdłuż wybrzeża i w górach, można tu zawisnąć 200 metrów nad poziomem morza, albo przejść jednym z najgłębszych wąwozów w Europie. Ale aż tak ekstremalni nie byliśmy! Chociaż nie mieliśmy zbyt dużo czasu, to jednak udało nam się zaliczyć dwa baaardzo malownicze trekkingi na południu wyspy.
Szlak z Capo Sparivento po gminie Domus de Maria…
…zaczyna się przy latarni morskiej i wiedzie wśród śródziemnomorskiego zarośla, po rumiankowo-krokusowych łąkach, po skałach, po piachu… Jest to umiarkowana wędrówka o długości około 12 km, a widok jest po prostu oszałamiający. Po drodze, w małej zatoczce, odkryliśmy mural, na którym w rolach głównych występują: Simona Kossak i kruk Korasek. A to niespodzianka!
Historia latarni morskiej Capo Spartivento
Latarnia położona jest na najbardziej wysuniętym na południe Sardynii przylądku, została zbudowana w 1866 roku przez włoską marynarkę wojenną. Światło znajduje się na wysokości 81 metrów nad poziomem morza i emituje dwa białe błyski w ciągu 10 sekund, które widoczne są z odległości 22 mil morskich. Aż do lat 80. XX wieku latarnię obsługiwali latarnicy, potem sygnał świetlny został zautomatyzowany, a obiekt stopniowo popadał w ruinę. Na szczęście w 2006 roku, pomalowany na czerwono budynek, dostał nowe życie. Prace budowlane przebiegały zgodnie z zasadami zrównoważonego budownictwa, a przy renowacji użyto wyłącznie lokalnych materiałów takich jak kamień, granit, bazalt, kute żelazo, drewno. Teraz ciepła woda i energia elektryczna wytwarzane są za pomocą paneli słonecznych, a dzięki odsalaczowi woda morska może być wykorzystywana do normalnych funkcji budynku, ponadto system oczyszczania pozwala na ponowne wykorzystanie wody do podlewania ogrodu.
Nie byliśmy w środku, ale wiemy, że…
- śniadania serwowane są na stolikach wykonanych ze starych tureckich wozów,
- w herbaciarni indyjski kufer służy jako biblioteczka,
- w jednej z łazienek umywalki zamontowano w mongolskim moździerzu,
- rama lustra kryje 42 indyjskie znaki używane przy drukowaniu tekstyliów,
- a kryształowe lampy to oczywiście Murano…
Oj, mieszkałoby się…
Trekking na wyspie San Pietro
Niech przemówią zdjęcia…