Uszczypnijcie mnie, bo nie wierzę, że to dzieje się naprawdę…, zarezerwowaliśmy nocleg w namiocie beduińskim przez Booking.com… Salam alejkum, co za niesamowite czasy!
Na weekend do Jordanii? Tak, teraz to możliwe, bo od grudnia lata tam Ryanair, a bilety kupione w Black Friday były nieprzyzwoicie tanie – 120 zł w obie strony…
Czy można zobaczyć wszystkie atrakcje tego państwa od piątku do poniedziałku? Oczywiście, że nie, bo nie spodziewalibyście się ile tam tego jest. Bez wątpienia wykuta w skałach antyczna Petra i marsjańska pustynia Wadi Rum, to czapki z głów i klękajcie narody!
Przed nami byli tam najwięksi na Niebie i Ziemi, a także Indiana Jones w czasie ostatniej krucjaty, Laurence z Arabii, Transformersi, Inżynierowie z Prometeusza, Marsjanie z Czerwonej Planety, Łotr z Gwiezdnych Wojen, więc nadciągnęliśmy i my – czteroosobowy krakowsko-dolnośląski squad.
Oprócz dwóch najsłynniejszych atrakcji Jordanii po drodze zahaczyliśmy o starożytne mozaiki, zamek krzyżowców, Morze Martwe, zaliczyliśmy także nocne zwiedzanie stolicy i oczywiście wypiliśmy hektolitry kaw, słodkich herbat oraz zjedliśmy dziesiątki falafeli i najsłodszych ciast i ciasteczek (co oni tam dodają, że to takie wściekle słodkie??!)
Udało nam się też przejechać bez zadrapania przez Amman w godzinach szczytu – ta sztuka była możliwa dzięki naszemu Mistrzowi Kierownicy, który pracował na trzech lusterkach i jechał na uchu, aby ocenić jaka odległość dzieli naszą karoserię od osaczających ją zewsząd tubylczych samochodów (średnio było to 2-3 cm). W tym czasie reszta załogi siedziała w pojeździe na wdechu i nie wydawała z siebie żadnych dźwięków. Ta zespołowa praca zakończyła się pełnym sukcesem i nasza Toyota przejechała się po mieście bez zadrapania.
Co zobaczyliśmy? Zobaczcie sami.
- Niesamowita Petra
- Pustynia Wadi Rum – witajcie na Marsie!
- Mozaiki w Madabie, przejazd Autostradą Królewską, zamek krzyżowców Al-Karak, Amman
Jordania to fascynujący kraj pełen serdecznych ludzi. Chcielibyśmy tam wrócić, bo do eksploracji pozostało jeszcze wiele miejsc, jak choćby kanioning w Wadi Mujib, Jerash – jedno z najlepiej zachowanych starożytnych miast rzymskich założone przez Aleksandra Wielkiego, pustynne zamki Kasr Amra i Desert Kharaneh Qasr, rezerwat Dana z licznymi pieszymi szlakami, Akaba słynąca z przepysznych owoców morza i rafy koralowej, góra Nebo, z której Mojżesz wypatrywał Ziemi Obiecanej…
Welcome to Jordan and enjoy!
***
Pytają mnie ludzie ile to wszystko kosztowało?
Całkowity koszt wyjazdu na jedną osobę wyniósł 1400 zł (bilet lotniczy, parking w Krakowie przy lotnisku, wypożyczenie auta na cztery dni, benzyna, trzy noclegi (Sharah Mountains Hotel w Wadi Mousa, namiot beduiński w Wadi Rum Blue Sky and Tour, Concord Hotel w Ammanie), jeep safari na zachód słońca i na drugi dzień 4-godzinny rajd po pustyni, jedzenie, bilety wstępu z czego największy koszt to wstęp do Petry – 370 zł). Aha, jeszcze mandat za przekroczenie prędkości (20 jodów)…