Aby zobaczyć najpiękniejsze wybrzeże Na Pali na hawajskiej wyspie Kaui należy udać się szlakiem w dół a to oznacza, że z powrotem będzie pod górkę. Bardzo pod górkę. I tak pokonaliśmy 159 pięter według mojego piętromierza a wędrówka ta była bardziej niż satysfakcjonująca… Zanim jednak podreptaliśmy na Awaawapuhi, to przyglądnęliśmy się Na Pali z punktu widokowego Wai’Ale’Ale, usytuowanego na wysokości 1570 m n.p.m. To jedno z najbardziej wilgotnych miejsc na Ziemi, więc nie jest łatwo zobaczyć słynne klify z filmu Jurassic Park w pełnej odsłonie. Jednak aura była dla nas łaskawa i zaserwowała nam kilka okien pogodowych. Przyjechaliśmy w to miejsce dwa razy: do południa i na zachód słońca (tak niekonwencjonalnie). Niektórzy pokonani pięknem tego areału prawie krzyczeli z zachwytu, inni śpiewali, a my? A my chyba nie jesteśmy tak spontaniczni jak Amerykanie lub inne nacje, więc po prostu delektowaliśmy się spektakularnym krajobrazem w cichości jak to Krakowiacy: Po cichu, Po wielkiemu cichu, Idu sobie i idu i idu, I patrzu i widzu… Dziękujemy Grzegorzowi Turnauowi za idealne zobrazowanie naszego stanu ducha w tym miejscu. W punkt!
Między podziwianiem widoków o różnych porach dnia z Wai’Ale’Ale udaliśmy się na pieszy szlak Awaawapuhi. Jest to 11 km podróż serpentynami w obie strony i ponad 600 metrów w dół bez szans na zagubienie. Zaletą tego szlaku jest to, że krajobrazy zmieniają się szybko. Na początku wędrujemy przez gesty las korzenną drogą, potem wąską ścieżką wśród traw i paprociowej flory lub pośród kwitnącego imbiru. Szlak nie jest zatłoczony, więc prawie jesteśmy tam sami. W miarę zbliżania się do vista point wychodzimy na otwarte tereny a widoki wybrzeża Na Pali są niezapomniane (z braku lepszego określenia). Końcowy punkt widzenia jest dość niebezpieczny i stromy, więc nie zaryzykowaliśmy, aby być pod jeszcze większym wrażeniem. To są tak zwane dramatyczne widoki, można zejść po grani, ale to niebezpieczne, bo skały są kruche i każdy krok to ryzyko. Kauai jest najstarszą wyspą na hawajskim archipelagu, tutejsze klify kształtowały się na przestrzeni milionów lat, więc ze starości mogą odlecieć… To niewiarygodne, że tu jesteśmy. Te krajobrazy są wyjątkowe, absolutnie niesamowite i nierealne. Spędziliśmy tam godzinę podziwiając klify i ocean, czasami zastanawiając się gdzie kończy się woda a zaczyna niebo. Koniec szlaku Awa’awapuhi jest piękny i nie-do-u-wie-rze-nia. Głęboka dolina, górskie szczyty parków jurajskich, niebieski ocean sprawiają, że wędrówka ta jest bardzo, ale to bardzo ekscytująca i niezapomniana…