Prognoza pogody „częściowe zachmurzenie” okazała się trafna, nie byłam rozczarowana. Chmury sprawiły, że kultowy stratowulkan i otaczające go góry to chowały się w bezkształtnym morzu mgły, to ukazywały zza przepływających obłoków. Najwyższy szczyt Gór Kaskadowych, ekstrawagancko piękny Mount Rainier, wydawał się jednocześnie tak blisko i tak daleko, miałam wrażenie, że Mister Rainier wpatruje się we mnie… Widok był hipnotyzujący! Ale widok gór zza chmur to dopiero przeżycie. Gotowi na cloudspotting?
W klasyfikacji chmur używa się określeń w języku łacińskim, aby opisać ich wygląd i wysokość na jakiej się tworzą, ten sposób kategoryzacji wymyślił w 1803 roku angielski chemik Luke Howard. I tak: cirrus, oznacza lok włosów, stratus – warstwę, cumulus – stos a nimbus – ulewę…
Nigdy nie ma złego czasu na odwiedzenie tego parku, wędrówka zawsze jest przyjemnością, a jesienią jest szczególnie epicka. Od końca września rośliny zaczynają przybierać czerwono-pomarańczowo-złote odcienie, klony cukrowe, modrzewie, dęby szkarłatne, ambrowce stopniowo tkają na wzgórzach i w dolinach jesienny gobelin.
Skyline Loop Trail to jedna z najbardziej dostępnych tras widokowych do spokojnego podglądania liści, popularny trawers o długości 9 kilometrów. Chciałabym nawędrować się do syta…
***
Już raz przechadzałam się tym szlakiem, ale w letniej scenerii, do zobaczenia tutaj…