Widziałam rzeczy, których nie mogłam sobie wcześniej wyobrazić: wielkie przestrzenie publiczne, bulwary, place całkowicie pozbawione ludzi, opustoszałe ulice, kościoły bez jednej duszy… Gdy przerażający koronawirus rozprzestrzeniał się po całym świecie, zamykano miasto po mieście.
W niezbyt odległej przyszłości pandemia dobiegnie końca, wrócimy do pracy i szkół, znów zaczniemy spotykać się w restauracjach, pójdziemy do kina i do muzeum, a na stadionach sportowych będziemy kibicować ulubionej drużynie. Przeżyjemy tę pandemię, ale nasz świat już nie będzie taki sam.
Oto jak wyglądał Kraków na początku marca 2020 roku, wtedy jeszcze nie musieliśmy chodzić zamaskowani…