Powoli (no znowu nie tak powoli, bo do przejścia było 10 km, a Poganiacz nie próżnował) spaceruję wykładziną dywanową z opadłych liści. Między drzewami wyraźnie czuć energię, która otacza także i mnie, przynosząc spokój i ukojenie. Oddycham leśnym powietrzem i zachwycam się kolorami najbardziej spektakularnej pory roku. To idealny sposób na relaks i docenienie piękna otaczającego nas świata. Zanim nadejdzie fala mrozów, kiedyś zwana po prostu zimą, łapię ostatnie promienie słońca. Ach, jesień! Uwielbiam tę porę roku.
Spacer po lesie jest zawsze magiczny, a korzyści z chodzenia – ogromne (chociaż łatwo przeoczyć tę bezpłatną formę ćwiczeń i jeden z najprostszych sposobów na zwiększenie aktywności fizycznej). Nie trzeba chodzić godzinami, ponieważ już 15-minutowy, ale energiczny i codzienny spacer przynosi wiele korzyści zdrowotnych, nie trzeba myśleć o skomplikowanych ruchach – to tylko jedna stopa przed drugą…
Chodzenie jest ćwiczeniem kardio i pomaga zmniejszyć ryzyko chorób serca i udaru mózgu… Chodząc zrzucamy zbędne kilogramy… Ćwiczenia poprawiają nastrój, ponieważ pomagają uwolnić endorfiny, zmniejszając stres i niepokój…
Życzę Wam i sobie wielu ciepłych, jesiennych spacerów, na przykład takich jak ten w Lesie Zabierzowskim.