Światło migocze na bazaltowych skałach, podczas gdy w innych miejscach chmury rzucają cień tworząc magiczny kalejdoskop kolorów. Idziemy krętą ścieżką w dół, gdzie każdy punkt widokowy przyprawia o ciarki w nadmiarze. Mark Twain nazwał to miejsce Wielkim Kanionem Pacyfiku, ale oficjalnie to Waimea Canyon w Parku Stanowym Koke’e. To tutaj w bazaltowych skałach, przez ostatnich pięć milionów lat natura odwalała kawał dobrej roboty. Kanion powstał w wyniku zapadnięcia się wulkanu, resztę dokonała erozja i cztery żywioły. Dzisiaj ten cud natury ma 16 km długości, 1 km głębokości i 1,5 km szerokości i aż trudno uwierzyć, że na takiej małej wyspie jest taki wielki kanion. Kiedyś zachwycił mnie największy przełom rzeki na świecie – Grand Canyon w Arizonie (długość 446 km x głębokość 2 km x szerokość nawet 29 km), a teraz stoję oko w oko z jego mniejszym bratem na hawajskiej Wyspie Ogrodów – Kauai… Niezbadane są ścieżki pani…
Nie ważne czy idziemy, czy jedziemy, widoki są zawsze doskonałe a miejsca w pierwszym rzędzie. Czarna Rura (Black Pipe Trail) ma kilometr długości i można ją pokonać w niecałe 30 minut, 18-kilometrowy Kukui prowadzi na samo dno…, dookoła są różne trasy trekkingowe, dla początkujących i ekspertów, jak zwykle bogactwo wyboru przyprawia o ból głowy. Dlatego czasami idziemy a czasami jedziemy, zatrzymujemy się na punktach widokowych, wyglądamy przez „dzikie” przydrożne prześwity, wędrujemy w Salomonowych butach lub przeganiamy Wranglera szutrową drogą. Chcemy iść dalej, zwiedzać, przeżywać… Nie ma znaczenia, który szlak wybierzesz, zawsze zastaniesz prawdziwie pocztówkowe krajobrazy, kwintesencję Kauai, mały lub duży cud natury.
Wreszcie przed nami Waimea Kanion, przeogromna przestrzeń z niesamowitymi formacjami skalnymi odsłaniającymi miliony lat historii skorupy ziemskiej. Tu mapę tworzenia świata widać jak na dłoni, warstwa po warstwie. Skały delikatnie pokrywa zieleń, gdzieniegdzie zwisają jęzory wodospadów, mieszają się kolory czerwieni, zieleni i brązu. Natura nigdy nie przestanie zadziwiać.
Gdzie spaliśmy? Na kempingu Koke’e State Park Campground, na imbirowym polu… Koszt 18 $ za miejsce, imbir gratis.