Pogoda dopisała, ruiny również, zapraszam więc na podbój kolejnych zamków w okolicach Zawiercia.
Zamek Pilcza w Smoleniu na Szlaku Orlich Gniazd
Zamek składał się z zamku górnego na skale oraz dwóch zamków dolnych. Oto i jego historia.
Na wysokości 500 m n.p.m., z zabójczym widokiem na okolicę, znajdują się ruiny gotyckiego zamku z XIV wieku. To tutaj w Smoleniu mieli swoją rodową siedzibę Toporczycy znani później jako Pileccy. W miejscu istniejącej wcześniej drewnianej strażnicy – Jan z Pilczy, pierwszy udokumentowany w kronikach właściciel, wzniósł niewielką kamienną warownię. Początkowo budowla składała się z murów obwodowych biegnących wokół skalnej platformy, budynku mieszkalnego we wschodniej części, okrągłej wieży o średnicy 7,5 m, studni wykutej w skale oraz grubych 2-metrowych murów. Do zamku prowadził, a jakże, drewniany most.
Po roku 1350 Otto z Pilczy, na wschód od zamku górnego wzniósł zamek dolny, do którego wjeżdżało się przez zachowaną do dnia dzisiejszego gotycką, ostrołukową bramę. Na przełomie XIV i XV wieku, panią na zamku była Elżbieta Pilecka – Granowska, trzecia żona Władysława Jagiełły, której polski król był czwartym mężem…
W 1655 roku, w czasie potopu szwedzkiego, zamek został zdobyty i doszczętnie ograbiony, a w XVIII wieku dobiły go władze austriackie wykorzystując kamień do budowy komory celnej w Smoleniu.
W XIX wieku zamek został kupiony i częściowo odbudowany przez Romana Hubickiego, który założył tu słynną fabrykę śrutu „Batavia”. Do jego produkcji wykorzystywano oczyszczoną zamkową studnię, …przesiewa się jeszcze przez durszlaki i otóż cała robota skończona, zostaje tylko gotowy towar ważyć i pakować…
Współcześnie zachowały się mury obronne zamku dolnego z dwoma bramami oraz wieża zamku górnego o wysokości 16 m i średnicy 6 m. Ze znajdujących się domów na terenie zamku dolnego, pozostały wyłącznie elementy przyziemia.
***
Aby zwiedzić zamek w Pilczy trzeba do niego wejść dwa razy: raz od bramy głównej i zachodniej części zamku dolnego i drugi raz od wschodniej części zamku dolnego.
Ruiny pałacu we Włodowicach
Kiedyś budowla goszcząca królów, a dzisiaj ruiny w opłakanym stanie. We wsi Włodowice znajduje się zrujnowany pałac z 1668 roku, wiadomo, że w 1683 roku gościł tu sam król Jan III Sobieski, a kilkadziesiąt lat później król August III Sas. Budowla została wzniesiona przez niezwykle barwną postać, słynącego z licznych skandali, kasztelana krakowskiego, Stanisława Warszyckiego, zwanego pieszczotliwie przez swoich poddanych – Diabłem Warszyckim…
Taka to o nim krąży legenda:
Stanisław Warszycki, był człowiekiem zamożnym, ale złego charakteru. Srogi i nielitościwy był zarówno dla służby jak i dla swoich kolejnych żon. Jedną ponoć za niewierność żywcem zamurował i wysadził tę część zamku, inną chłostał publicznie. Dopóki… nie spotkał swojej Heleny de domo Wiśniowieckiej i na starość wiódł z nią sielankowe życie (w Zbarażu i Wiśniczu), ale nie do końca… Obiecawszy swej córce Barbarze część swego ogromnego majątku jako posag, nie podarował jej nic. Bo chciwy był. Podobno do dziś pilnuje swoich skarbów, których dotąd nikt nie odnalazł. Podczas księżycowych nocy pojawia się pod postacią czarnego psa, obwiązanego brzęczącym łańcuchem, pilnującego dostępu do swoich kosztowności…
Z jednej strony okrutnik i sadysta, z drugiej patriota, obrońca Częstochowy, bohater wojen polsko-szwedzkich, właściciel ogromnych posiadłości na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej i dobry gospodarz. Zmarł 25 stycznia 1681 roku, został pochowany w honorowym miejscu w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze, gdzie epitafium do dziś sławi jego czyny i hojność. I komu tu wierzyć?
Wracając do pałacu…, w 1870 r. panem tutejszych włości został Michał Poleski, przyrodnik i uczestnik powstania styczniowego w jednej osobie. Utworzył tu prywatną wyższą szkołę agronomiczną z laboratorium chemicznym i fizycznym, biblioteką liczącą ponad 10 000 książek oraz kolekcją minerałów i okazów flory jurajskiej. Dzięki niemu Włodowice stały się centrum nauki i nazywano je Atenami Olkuskimi.
Niestety w XX wieku budowla uległa pożarowi i od tamtej pory pozostaje w ruinie, co poświadczam jako naoczny świadek.