Silniki samochodowe, skrzynie biegów, zawieszenia, klucze, kilometry łańcuchów, koła zębate, klocki hamulcowe, przekładnie, śruby, duuuużo śrub i nakrętki, duuużo nakrętek. Kupa złomu? Kiedyś tak, ale teraz to rzeźby wykonane ze starego żelastwa. Można dotykać bez limitu, wszędzie wejść, pokręcić kierownicą i dżinksem na R2D2, przytulić się do Czubaki, przybić piątkę z Yodą, albo poklepać pingwina… w końcu się nie rozwali, bo jest ze stali.
W Muzeum Inżynierii Miejskiej rozgościła się wystawa z Pruszkowa, jedyna w swoim rodzaju Galeria Figur Stalowych. To ewenement na światową skalę. Figury inspirowane są postaciami z bajek, filmów fantasy, postaciami ze świata showbiznesu i polityki, są tu wypasione bryki i światowe hity motoryzacji. Minionki, królik Bugs, Marylin Monroe, Elvis Presley, Piękna i Bestia, Michael Jackson, Smurfy, bohaterowie Gwiezdnych Wojen i dwójka z Avataru, Spiderman, Ironman, luksusowe samochody, Hulk z 30 000 nakrętek, to tylko niektóre z 70 eksponatów. Pomysłów jest mnóstwo i galeria będzie systematycznie powiększana o nowe stalowe dzieła.
Jak to wszystko się zaczęło?
Pomysł narodził się na złomowisku „Skup złomu przy czołgu” w Pruszkowie. Inicjatorem i kreatorem projektu jest Mariusz Olejnik o pseudonimie artystycznym „Jose”, który od 2011 roku konsekwentnie realizuje swoją unikalną na skalę światową ideę. To on dostrzegł w zużytym żelastwie niezwykły potencjał, którego uwolnienie wymagało ogromnej pracy organizacyjnej, technologicznej i kreatywnej. Przez pięć lat szukał twórców, którzy potrafiliby zrealizować jego niezwykłą wizję. Galeria Figur Stalowych powstała ogromnym nakładem czasu i środków finansowych, ale było warto, bo powstało coś niepowtarzalnego i ekscentrycznego. Pierwszym eksponatem był stolik ze szklanym blatem, wykonany z bloku silnika V8. Obecnie 120 rzemieślników z międzynarodowego zespołu wykonuje te wyjątkowe rzeźby a tysiące elementów do budowy dostarczane są bezpośrednio z rynków lokalnych. Podstawowym budulcem jest złom stalowy w postaci kół zębatych, elementów skrzyń biegów, klocków hamulcowych, łańcuchów, wszelkiego rodzaju przekładni, śrub i nakrętek. Pierwszą czynnością jest wykonanie siatki kartograficznej, na której przy pomocy technologii spawania odbywa się profilowanie rzeźby. Technika, w której powstają figury, nie posiada żadnych ograniczeń, wszystko jest możliwe. Żadna z figur nie jest stworzona z odlewu ani przy pomocy ciężkich maszyn, jest to w 100% ręczna robota, do której wykonania potrzebna jest spawarka, palnik, młotek i przecinarka. Figury powstają na podstawie dostarczonego prototypu w skali 1:18 oraz pełnej dokumentacji technicznej. Na wykonanie jednej rzeźby w skali 1:1 trzeba przeznaczyć od 2 do 8 miesięcy misternej, ręcznie spawanej roboty. Widać tu niesamowity kunszt i dbałość o najmniejsze szczegóły tysięcy stalowych elementów, ale to właśnie detale tworzą całość. Najdłużej powstają modele samochodów, są w 90% odzwierciedleniem oryginału, trzeba przeznaczyć na nie 7000 roboczogodzin i wykonuje tę prace 4 rzemieślników. Waga rzeźb kształtuje się na poziomie 50-100 kg w przypadku małych figur do 140 cm, 300–500 kg – figury do wysokości 230 cm, powyżej 1000 kg – roboty o wysokości 320 cm i samochody. Łączna liczba figur w kolekcji to obecnie 400 pozycji, które są dostępne w Pruszkowie, Krakowie oraz będą udostępniane w nowych lokalizacjach w Polsce i na świecie. Niech palnik i spawarka lekką wam będzie przy realizacji kolejnych fantastycznych pomysłów!
Robi wrażenie, co?