Grand Staircase Escalante National Monument to jedno z tych miejsc w Utah, o którym wielu ludzi nie słyszało, bo sława sąsiednich parków przyćmiła go do reszty. Nam niestety nie starczyło czasu, aby wybrać się tam na jakąś dłuższą eskapadę, więc nie pozostało nam nic innego jak udać się w klasyczną podróż samochodem po jednej z najbardziej malowniczych amerykańskich dróg, czyli słynną utahańską UT12. Zatrzymywaliśmy się na punktach widokowych lub po prostu na poboczu, jeśli takowe było.
Odcinek między Escalante i Boulder, zbudowany w latach trzydziestych XX wieku, to spektakularne dzieło drogowców. Jak niesamowitą pracę musieli wykonać inżynierowie i zwykli robotnicy, aby zaprojektować i wybudować drogę w tak trudnym i zróżnicowanym geologicznie terenie. Nasza droga prowadziła wzdłuż malowniczych czekoladowych, białych, szarych, cynobrowych i różowych skał, wśród geologicznych deformacji i popękanych płyt płaskowyżu, gigantycznych uskoków, schodów, czasami wiła się niczym wąż przez kaniony, a potem prowadziła szczytem grzbietu i ostrymi serpentynami, zataczała prawie 180 – stopniowe łuki lub dla odmiany wiodła przez zielone pastwiska i łąki.
Krajobraz za oknami naszego Yucona zachwycał co zakręt. Gdzie nie spojrzysz tam wszechogarniająca przestrzeń ze schodkowymi górami. Podobno jest tu najczystsze powietrze w Stanach, a widoczność sięga ponad 120 km w każdym kierunku. Potwierdzam, urok tego miejsca rzuca na kolana. Szkoda, że nie możemy zapuścić się do tych klifów z kolorowego piaskowca, gdzie kryją się malownicze wodospady, hoodoo (a jakże one wszędzie się wkręcą), odkryć po swojemu prehistoryczne miejsca i opuszczone miasteczka, na płaskowyżu Kaiparowits poszukać skamieniałych szczątków zwierząt i roślin sprzed 80 milionów lat. Ech, mało czasu, mało czasu na spełnienie całego amerykańskiego snu.
Autostrada numer 12 (Scenic Byway) ma około 200 km długości i prowadzi przez cztery parki stanowe i dwa narodowe. My przemieszczaliśmy się nią między Bryce Canyon a Capitol Reef. Dobrze, że trafiła nam się taka droga z niezapomnianymi widokami i wspomnieniami, ale żal, że nie poszliśmy wgłąb klatki schodowej. Powiadam wam, nie tylko jedźcie tą drogą, ale przede wszystkich zatrzymajcie się i idźcie w siną utahańską dal…