Fort 44 Tonie. Wystrzałowy!
160 – 110 – 100 cm. Idealne wymiary? Tak, jak na kopułę pancerną pochodząca z tradytora artyleryjskiego koszar szyjowych. Od czoła posiada jeden rozglifiony otwór obserwacyjny i trzy mniejsze szczeliny – dwie po bokach i jedną na tylnej ścianie. Takie i inne wojskowe ciekawostki można było zobaczyć w czasie zwiedzania Fortu 44 w Toniach. Ze względu na swój unikatowy charakter obiekt ten jest perełką zewnętrznego pierścienia umocnień dawnej Twierdzy Kraków.
Forty Twierdzy Kraków to bez wątpienia jeden z najmniej docenianych zabytków w stolicy Małopolski. Rozsiane na terenie miasta, a kiedyś na jego obrzeżach, stanowią niezwykle cenny relikt sztuki wojskowej z przełomu XIX i XX wieku. Wtopione w otaczający krajobraz, z dziesiątkami metrów korytarzy, schodów, kazamat, składów a czasami także z oryginalnym wyposażeniem, są niebywałą atrakcją nie tylko dla pasjonatów military style.
Wiele tego typu budowli nie doczekało czasów współczesnych, zostały zniszczone, zdewastowane albo rozkradzione przez zbieraczy złomu. Od kilku lat trwają tu prace remontowe, które mają przywrócić historyczny wygląd koszar, czyszczona jest elewacja, usuwane są elementy wstawione przez Ludowe Wojsko Polskie, w oknach montowane są specjalne pancerze, na wzór tych z początku XX wieku, używa się cegieł, takich jak były w czasach austriackich, porządkowane są drogi, fosy, usuwa się tony gruzu i ziemi a unikatową roślinność pielęgnuje i oznacza tabliczkami.
Fort w Toniach, należy do największego w środkowej Europie zespołu austro – węgierskich twierdz pierścieniowych. Został zbudowany na wzgórzu nad dawną wsią Tonie i z uwagi na bliskość granicy zaboru rosyjskiego miał duże znaczenie militarne, miał strzec doliny Prądnika i Traktu Olkuskiego. Obiekt ten powstał w 1879 roku jako szaniec ziemny a w latach 1883-85 przebudowano go na typowy jednowałowy fort artyleryjski. Od 1902 – 1909 przeszedł kompleksową modernizację, która miała na celu opancerzenie tej przestarzałej jednostki. Ściany fortu oblano dodatkową warstwą betonu, która w najgrubszym miejscu dochodziła do 2,5 m. W czeskich zakładach Emila Skody w Pilźnie zostały wykonane cztery wieże wysuwalno-obrotowe Senkpanzer M-2 wyposażone w działa kalibru 8 cm. Gdy cel został obrany, działo wysuwano specjalnym mechanizmem i do komendy: cel! pal!, doszła jeszcze chowaj! Dzięki temu wróg nie wiedział, skąd padł strzał. Takich wież artyleryjskich firmy Skoda w całym Cesarstwie Austro-Węgierskim było tylko 10, w Toniach – 4 a pozostałe w Twierdzy Przemyśl. Fort otrzymał również nową odkrytą baterię ziemną, dla sześciu ciężkich dział 15 cm oraz tradytor pancerny dla czterech dział, nadbudowany w lewym skrzydle koszar. Do tego doszły jeszcze cztery pancerne kopuły obserwacyjne, dwie obrotowe i dwie stałe, służące do kierowania ogniem artylerii fortecznej. Cały fort łączy poterna, czyli tunel liczący ok. 130 metrów, w którym komunikowano się za pomocą rur głosowych. W czasie zagrożenia stacjonowało tu 5 oficerów, 224 żołnierzy piechoty, 265 żołnierzy artylerii i 8 saperów. W 1914 roku w czasie I wojny światowej fort prawdopodobnie wspierał działania armii austriacko-węgierskiej w czasie bitwy o Kraków. W okresie międzywojennym był konserwowany i utrzymywany w gotowości bojowej jako element Obozu Warownego Kraków. We wrześniu 1939 roku wziął udział w odparciu czołówek niemieckich, umożliwiając wycofanie się Armii „Kraków”. W czasie II wojny światowej służył armii niemieckiej jako magazyn i warsztat. Pod koniec okupacji Niemcy wysadzili pancerze tradytora, uszkodzili lewą baterię pancerną i zdemontowali większość wyposażenia. Po wojnie wojsko polskie składowało tu amunicję. Od 1996 roku znajduje się pod cywilnym zarządem a od kilku lat pod opieką Fundacji Aktywnej Ochrony Zabytków Techniki i Dziedzictwa Kulturowego „Janus”. Niezwykle interesujące oprowadzanie oraz tony informacji przekazali nam pasjonaci z Małopolskiego Stowarzyszenie Miłośników Historii Rawelin. Chwała im za to, a po cywilnemu: wielkie dzięki!
***
A może wybralibyście się jeszcze do Fortu św. Benedykta i Fortu Skała?