Polska palma na Salwatorze i balijski pendzior
Tytuł może nieco mylący, ale dotyczy tradycji Niedzieli Palmowej, w której uczestniczyłam w kościele św. Augustyna i św. Jana Chrzciciela na Salwatorze. Jakby ktoś nie wiedział, to ten barokowy kościół wraz z przylegającym do niego klasztorem Sióstr Norbertanek, tworzy największy, po Wawelu, kompleks zabytkowy w Krakowie! I to u mnie w dzielnicy!
Niedziela Palmowa zwana Kwietną lub Wierzbną, to piękna wielkanocna tradycja, która kultywowana jest w Polsce, na południu Niemiec i w Austrii. W naszym kraju obchodzona jest od średniowiecza. To czas radosnych procesji palmowych, upamiętniających przybycie Chystusa do Jerozolimy na święto Paschy. To pierwszy dzień Wielkiego Tygodnia, który rozpoczyna okres przygotowania duchowego do świąt. Wierni przychodzą w tym dniu do kościoła z palemkami, które tradycyjnie przygotowywane są z gałązek wierzby, suszonych kwiatów, traw, bibułek, wstążek. Kiedyś gałęzie wierzby ścinano już w Środę Popielcową i wstawiano do naczynia z wodą, aby zazieleniły się na Kwietną Niedzielę. Bogate tradycje ma wykonywanie palm wielkanocnych na Kurpiach i w Małopolsce a w Lipnicy Murowanej corocznie odbywają się konkursy na najwyższą i najpiękniejszą palmę. Do konkursu mogą kwalifikować się palmy w kilku kategoriach „wysokościowych”: powyżej 22 m, od 14 – 22 m, od 7 – 14 m i od 3 – 7 m oraz palmy dziecięce do 3 m. Palmy muszą samodzielnie stać i nie mogą zawierać żadnych metalowych elementów. W tym roku Grand Prix, 58 Konkursu Lipnickich Palm i Rękodzieła Artystycznego, zdobył Zbigniew Urbański wraz z rodziną. Ewidentnie palma mu odbiła i poszybowała na wysokość 30,04 m. Brawo!
Święcenie palm to najważniejsza uroczystość Niedzieli Palmowej. Palma to symbol męczeńskiej śmierci, ale i triumfu Chystusa. Poświęcone palmy wierni przechowują przez cały rok, aby w następnym mogły zostać spalone na popiół, którym są posypywane głowy w Środę Popielcową. Palma wielkanocna to nie tylko ozdoba. Przypisywano jej także magiczną moc, więc smagnięcia nią miały w symboliczny sposób przekazać jej energię, ludziom i zwierzętom.
Za czasów króla Zygmunta III Wazy istniały zrzeszenia aktorów, którzy przebrani za Jezusa, Kajfasza, Piłata i Judasza chodzili po miastach i wioskach, odtwarzając misterium Męki Pańskiej. Do dziś pasyjne misteria odbywają się w każdy Wielki Tydzień w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Zgodnie z ludową tradycją poświęcone palmy zatyka się za krzyże i święte obrazy, aby chroniły dom od nieszczęść i zapewniały błogosławieństwo w polu, aby strzegły zasiewów i plonów przed suszą i burzami a ludzi i zwierzęta przed chorobami. Palma ustawiona w czasie burzy przy kominie zagradzała błyskawicom drogę do domu. Krowy pędzone po raz pierwszy wiosną na pastwisko, gładzono palmami po karkach, aby dobrze się chowały. Z gałązek z palm wykonywano malutkie krzyżyki, które wtykano w pierwszą bruzdę w czasie orki. Gałązka palmy włożona do ula miała chronić pszczoły i pomagała im zebrać dużo miodu. Rybacy wplatali palmowe gałązki w swoje sieci, aby gwarantowały obfitość połowów. Długa palma wróży długie życie a dziecim wysoki wzrost i dobre zdrowie. Im piękniej była ozdobiona, tym dzieci miały być ładniejsze.
Dzisiaj najczęściej kupujmy palmy wierzbowe lub „wileńskie“ – misternie uplecione z suszonych kwiatów, mchów i traw. Tradycjo trwaj!
Podobne palmowe ozdoby tzw. pendziory (penjor), widziałam w tym roku na Bali w czasie hinduskiego święta. Są bardzo wysokie i ustawia się je przy domach, aby bogowie mieszkający na Górze Agung mogli je dojrzeć z daleka. Tak samo jak i nasze palmy mają za zadanie chronić domowników i domostwa a ludziom zapewniać zdrowie, szczęście i dobrobyt. Tradycjo trwaj!